Bardzo lubię to ćwiczenie na odkrywanie przekonań:
Jest taka bajka, że proszenie o pomoc to słabość.
Jest taka bajka, że nie powinnam nikomu sprawiać przykrości.
W niektóre bajki chcę wierzyć. Służą mi. Pomagają wybierać. Dają poczucie bezpieczeństwa.
Bajka, że wszyscy mamy te same potrzeby.
Bajka, że świat jest przyjaznym i życzliwym miejscem.
Bajka, że wszyscy ludzie mają równą godność.
Podstawowym narzędziem ogarniania rzeczywistości jest dla mnie to, że potrafię żyć ze świadomością, że to wszystko są bajki. Różnimy się tym, w które bajki wierzymy. Możemy się swoimi bajkami nawzajem zaciekawiać i inspirować.
Wiecie w jakie bajki wierzycie? A w jakie nie wierzycie?
Ja staram się nie wierzyć w bajkę, że dzieci i ryby głosu nie mają. Niestety wciąż gdzieś to we mnie siedzi głęboko, choć dzieckiem już nie jestem (ale rybami akurat tak ;)