Moje ciało poprzez przyjemność mówi mi: dobra robota. Mówi: moje potrzeby zostały zaspokojone.
Moja przyjemność jest moja. To ja ją czuję w moim ciele. To ja ją do siebie dopuszczam i ja ją przeżywam.
Nikt z zewnątrz nie może mi “zrobić” przyjemności, bo to czy odczytam coś jako przyjemne zależy od mojej relacji z tym czymś. Od tego czy to przyjmuję. Od tego jakie nadaję temu znaczenie. Od tego jak się z tym ma moje ciało.
W sprzyjających warunkach każde doznanie ma w sobie potencjał przyjemności.
Chcę odczarowywać przyjemność. Pomagać ludziom w jej odkrywaniu. W zauważaniu jak dużo jej jest. W braniu odpowiedzialności za swoją przyjemność.
Chcę pokazywać, że budując relację z przyjemnością budujemy relację ze sobą.
Łatwiej jest lubić siebie, kochać siebie, ufać sobie, dbać o swoje granice, mieć poczucie własnej wartości jeżeli mamy zbudowaną relację z przyjemnością.
A jak to się robi? Przez ciekawienie się:
czy to jest przyjemne?
dlaczego to jest przyjemne?
co mogę zrobić, zmienić, żeby było przyjemne?
Buduję swoją relację z przyjemnością też dzięki odkrywaniu i odczarowywaniu wszystkich bajek i przekonań, które mnie od tej przyjemności oddzielają.
i teraz będę się zastanawiać, jaka jest moja osobista relacja z przyjemnością, tą równie osobistą ;)